Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej

polakwegierOd roku 2007 obchodzone są corocznie Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. W ubiegłym roku to właśnie nasze miasto było gospodarzem tego święta. W tym roku centralne uroczystości zorganizowano w Egerze na Węgrzech. Wzięli w nich udział m.in. Prezydent Polski Bronisław Komorowski oraz Prezydent Węgier János Áder.
Również nasza szkoła zgodnie z wieloletnią tradycją włączyła się w obchody tych dni. Uczennice naszej szkoły w odpowiedzi na zaproszenie partnerskich szkół węgierskiego miasta Veszprem przebywały w dniach 20-23 marca 2014r. na Węgrzech. Urząd tegoż miasta wraz ze szkołami partnerskimi przygotował pobyt kilku grup dzieci i młodzieży z Polski. W skład grupy z Tarnowa wchodziły chórzystki naszej szkoły, oraz grupa taneczna z Zespołu Szkół Sportowych w Tarnowie. Były też grupy młodzieży z Gimnazjum i Liceum Sióstr Prezentek w Krakowie i Rzeszowie, oraz młodzież z II Liceum Ogólnokształcącego z Bolesławca Śląskiego.


Nasz pobyt na Węgrzech rozpoczęliśmy właśnie od zwiedzania Egeru, pięknego starego miasta z tradycjami. To tutaj zobaczyliśmy drugą, co do wielkości na Węgrzech neoklasycystyczną bazylikę, barokowy kościół minorytów - uważany za najpiękniejszą węgierską budowlę barokową, wzgórze zamkowe z zamkiem z XIIIw, oraz minaret.
Drugi dzień pobytu rozpoczął się od spotkania wszystkich zaproszonych grup z Polski z prezydentem miasta Veszprem w budynku Urzędu Miasta. Potem udaliśmy się do zaprzyjaźnionych szkół partnerskich. Nasza grupa gościła w partnerskiej podstawowej szkole katolickiej, której dyrektorem jest pan Halmay György László. Zostaliśmy tam bardzo serdecznie przyjęci. Spotkaliśmy się z kolegami i koleżankami węgierskimi, którzy wspólnie z ich opiekunami uczyli nas tańców i piosenek, oraz zabaw węgierskich. Wszyscy wspólnie świetnie się bawili. Po południu dla wszystkich grup zorganizowano wizytę w ZOO, a potem pojechaliśmy nad Balaton do Tihany, pięknej miejscowości turystycznej.
Trzeci dzień na Węgrzech był chyba najbardziej wyczerpujący. Zaczęliśmy od gier ulicznych, które miały na celu zwiedzanie najbardziej interesujących miejsc Veszprem, testowano naszą wiedzę na temat polsko-wegierskiej historii, musieliśmy dodatkowo wykazać sie spostrzegawczością, kreatywnością i niezłą kondycją fizyczną. Podsumowanie tej zabawy, w której udzial wzięły wszystkie grupy z Polski odbyło się w pięknej Galerii Obrazów. Organizatorzy przygotowali dla wszystkich uczestników pamiątkowe koszulki i czapeczki. Najlepsi otrzymali słodkie upominki. Potem czekała nas szybka próba przed występem, a po południu w domu kultury Hemo odbył się festiwal , w którym uczestniczyły wszystkie partnerskie szkoły węgierskie i polskie. Każda grupa miała swoj krótki program artystyczny. Były tańce ludowe i nowoczesne oraz pieśni i piosenki chóralne o tematyce współczesnej oraz te bardzo stare, takie jak średniowieczny chorał gregoriański. Wszystkie występy przyjęto z wielkim aplauzem. Nasze dziewczynki śpiewały dwie piosenki węgierskie : „Szeretem" i „Vén Europa" oraz piosenkę polską „Bal drewnianych lalek". W przerwie degustowano słodkości polskie i węgierskie. Po zakończeniu programu artystycznego odbyła się wspólna uroczysta pożegnalna kolacja, a po niej koncert rockowej grupy Hungarica. Niestety musieliśmy się już pożegnać z naszymi węgierskimi przyjaciółmi.
W niedzielę 23 marca udaliśmy sie w drogę powrotną do Polski. Zatrzymaliśmy się jeszcze w Budapeszcie, aby zobaczyć piękne oceanarium, w którym spędziliśmy miło czas relaksując się w otoczeniu przepięknej flory i fauny podwodnej. Późnym wieczorem dotarliśmy do Tarnowa, gdzie pod szkołą czekali na nas rodzice. Wycieczka była super atrakcyjna i udana. Zobaczyliśmy wiele ciekawych i pięknych miejsc, dowiedzieliśmy się mnóstwo interesujacych rzeczy o historii, zwyczajach, tradycjach i walorach turystycznych Węgier, ale przede wszystkim zawarliśmy nowe znajomości i przyjaźnie. Na każdym kroku spotykaliśmy się z ogromną węgierską gościnnością i życzliwością. Doświadczyliśmy osobiście, że przyjaźń między naszymi narodami nie jest tylko sloganem, ona jest prawdziwa i to się czuje będąc tam na miejscu. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócimy...